sobota, 22 listopada 2014

Lago Argentino, lód, lód i jeszcze raz lód

Błękitny, chabrowy, szafirowy, turkusowy, czy lazurowy - wszystkie te odcienie niebieskiego można zobaczyć w czasie jednego rejsu po seledynowym Lago Argentino przy lodowcach Upsala czy Spegazzini.


Wczoraj widzieliśmy lodowiec Perito Moreno z lądu, a dzisiaj przyszła porę na zmianę perspektywy i rejs statkiem. Naszym celem były dwa lodowce: największy w regionie - Upsala i trochę mniejszy - Spegazzini. W samym parku Los Glacieres znajduje się 47 większych lodowców, które zajmują około 30% jego powierzchni. Ten imponujący park jest na liście UNESCO od 1981 roku i rozciąga się na 4500 tysiącach km2. Wstęp do parku jest płatny i wynosi 215 peso argentyńskich. 

Rejs statkiem potwierdził genialną organizację turystyki w Patagonii. Stworzono cały system dowożenia turystów udaje się to zawsze na czas). Nie brakuje też informacji np. o tym gdzie kupić bilety wstępu i na który statek czy do którego autobusu wsiąść. Tu nie można zginać i nawet podróżując indywidualnie człowiek może czuć się bezpiecznie.Statek którym płynęliśmy był nowoczesny i bardzo zadbany. Wchodząc na pokład mili panowie z załogi dbali o to, żeby nikt sie nie poślizgnął i szarmancko podawali rękę - przy zejściu ze statku nie było inaczej. 
Większość czasu mimo porywistych wiatrów spędziliśmy na tarasach zachwycając się naturą. Patagonia ciągle zaskakuje mnie zmiennymi krajobrazami. Czasami ma się wrażenie, że jest się w egzotycznym i ciepłym kraju a woda ma na pewno 20 stopni....


...woda ma jednak 2 stopnie i pływają po niej całkiem spore kry, które oderwały się od jednego z lodowców. Ich błękitny kolor urzeka, a jeśli dodatkowo świeci słońce to nie da się od nich oderwać wzroku!



Same lodowce nie przebiły jednak wrażenia jakie zrobił na nas Perito Moreno. Może dlatego, że tamten był tym pierwszym? A może dlatego, że chilijski krzew ognisty podkreślił jego urok? Lodowiec Upsala zyskał swoją nazwę na cześć szwedzkiego uniwersytetu w Uppsali, który jako pierwszy prowadził badania na lodowcu. W przeciwieństwie do Perito Moreno lodowiec Upsala tracił w wyniku globalnego ocieplenia do 2003 roku ogromne ilości lodu. Proces ten w ostatnich latach uległ spowolnieniu, ale lodowiec jak wiele innych nadal się kurczy. 



Zdjęcia wyglądają bardzo mroźnie, ale temperatur minusowych (jeszcze) nie doświadczyliśmy. Gdyby nie wiatr to południowe słońce potrafi bardzo mocno ogrzać - na dowód mamy parę osób w grupie (z moją osobą włącznie), którym zeszła skóra;) Rejs trwał 4 godziny, a w drodze powrotnej w autobusie wszyscy padli ze zmęczenia - to chyba z nadmiaru świeżego powietrza;) Wieczorem skusiliśmy się znowu na wspólne gotowanie i wieczór przy argentyńskim winie. 

Nocleg: Hostel Lago Argentino w El Calafate, pokoje 3 osobowe, wspólna łazienka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz